Przejdź do treści
  • facebook
  • twitter
  • youtube

24 Listopad 2017

Sukces frekwencyjny "Drużyny A"

Sukces frekwencyjny Drużyny A

Internet odgrywa dziś bardzo ważną, jeśli nie kluczową rolę, w budowaniu PRu i popularności. Wiele wskazuje na to, że najlepiej to narzędzie wykorzystuje Adam Andruszkiewicz. Jego facebookowa inicjatywa, roboczo zwana "Drużynami A" bije wszelkie rekordy popularności. W niespełna tydzień dołączyło do niej ponad 15 tys. internautów.

"Drużyny A" to grupa, którą na facebooku powołał Adam Andruszkiewicz. Ma ona zrzeszać jego przyjaciół i sympatyków. Cele powołania grupy i jej założenia omawia sam prezes Endecji w rozmowie z portalem "Prosto z Mostu":

"Chcemy zbudować struktury, które umożliwią nam sprawne i realne działania na rzecz Polaków, zwłaszcza tych młodych. Już niebawem chcę zorganizować kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt spotkań w Polsce, co jeśli będę posiadał zdeklarowanych sympatyków w całym kraju, będzie znacznie łatwiejsze. Chce także odwiedzić Polonię, jej sprawy są mi szczególnie bliskie. Grupa, którą powołałem ma za zadanie na bieżąco wskazywać problemy z jakimi się borykamy jako obywatele na co dzień oraz podpowiadać mi jak można sobie z nimi radzić. Liczę, ze wśród moich przyjaciół i sympatyków znajdą się osoby, które moje działania wesprą tak merytorycznie, jak i organizacyjnie. Dzięki współpracy z internautami chcę przełamać barierę bierności jakiej ulega wielu moich kolegów- posłów. Ja chcę być inny."

Należy pamiętać, że internet jest bronią obusieczną. Jest nasycony trollami i prowokatorami których w wielotysięcznym gronie nie sposób rozpoznać. Andruszkiewicz bierze to jednak pod uwagę. Na łamach "prostozmostu.pl" komentuje:

"Internet ma swoje prawa. Tu dyskutuje się ostro i spontanicznie. Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, ze ja się tego nie boję. Nie oznacza to jednak, że będziemy akceptować braku kultury w debacie. Polscy patrioci muszą się szanować. Nie powinni się też wikłać w bezproduktywne spory, będę ich zachęcał do merytorycznej wymiany zdań. Oczywiście wiem, że są środowiska, które będą chciały moją inicjatywę zdyskredytować i ośmieszyć. Już teraz docierają do mnie dowody na to, ze jej powstanie bardzo niektórym środowiskom przeszkadza. W pierwszych dniach istnienia inicjatywy dochodziło już do prób prowokowania pewnych zachowań oraz dyskusji. Cóż, poradzimy sobie i z tym." - Zapewnia prezes Endecji. 

Jak widać poseł, który niedawno opuścił klub KUKIZ'15 i dołączył do koła poselskiego Kornela Morawieckiego "Wolni i Solidarni" w ogóle nie przejmuje się  bezpardonowymi atakami byłych kolegów, w tym byłego lidera Pawła Kukiza i robi swoje. Co znamienne popierają go w tych działaniach tysiące internautów. Czy na naszych oczach rodzi się nowa gwiazda polskiej polityki?